czwartek, 21 lutego 2013

NA PODBÓJ WENECJI Spotkanie z Jarosławem Trybusiem


Jarosław Trybuś ma zajęcie nietypowe. Od kilku lat uprawia bowiem dziwny zawód kuratora wystaw o architekturze. Jak poprzez ekspozycję galeryjną czy muzealną prezentować problemy i zagadnienia związane z projektowaniem budynków i przestrzeni? Jak wykorzystywać mechanizmy wystawiennicze sztuki dla celów architektury? Trybuś chyba dość szybko odkrył, jak to robić, co więcej – jak robić to dobrze, ponieważ pierwszą wystawą, jaką zrealizował była prezentacja w Pawilonie Polskim na Biennale Architektury w Wenecji w 2008 roku.

Jarosław Trybuś na spotkaniu Art in Practice w galerii Art Stations (fot. K PICTURES)

Od czasu Wenecji Trybuś stworzył szereg wystaw poświęconych architekturze, o różnej skali i tematyce. Wszystkie te projekty łączyło kompleksowe podejście zarówno do merytorycznej, jak i formalnej czy marketingowej strony realizacji. Podczas styczniowego spotkania Art in Practice przedstawił kilka przykładów swojej kuratorskiej działalności. Skupmy się na najważniejszym z nich – wystawie na weneckim Biennale, bo pośrednio właśnie z nim wiązało się zadanie praktyczne postawione przed uczestnikami na koniec spotkania.


Architektury życie po życiu

Wspólnym mianownikiem wystaw tworzonych przez Jarosława Trybusia jest traktowanie architektury jako znaku czasu, a więc nie jako zbioru zastanych i trwałych elementów naszego otoczenia, ale jako dynamicznej struktury, podlegającej przemianom znacznie szybciej niż mogłoby się z pozoru wydawać.

To przekonanie było punktem wyjścia projektu wystawy zgłoszonego przez Trybusia i Grzegorza Piątka do konkursu organizowanego przed każdym weneckim Biennale przez Zachętę Narodową Galerię Sztuki, sprawującą opiekę nad Polskim Pawilonem. Co ważne dla Was, uczestników warsztatów Art in Practice, do konkursu na projekt pawilonu stanąć może każdy. W związku z tym, że doświadczenie kuratorskie nie stanowi warunku udziału, szansę na realizację swojego pomysłu miał Trybuś, który wystaw wcześniej nie realizował.

Pomysł Trybusia i Piątka bazował na kontestacji witruwiańskiego rozumienia architektury, przede wszystkim w aspekcie jej trwałości: Staraliśmy się pokazać że tak nie jest, że żaden budynek nie utrzymuje swojej funkcji dłużej niż 200-300 lat. Kuratorzy do współpracy zaprosili Nicolasa Grospierre’a, który sfotografował sześć ikonicznych polskich budynków powstałych w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Zdjęcia Grospierre’a zostały następnie poddane obróbce Kobasa Laksy – futurystyczne fotomontaże przedstawiały potencjalną ponurą przyszłość poszczególnych obiektów. I tak warszawska Biblioteka Uniwersytecka została przeobrażona w centrum handlowe, osiedle Marina Mokotów w wysypisko, a sanktuarium w Licheniu w aquapark. Te krótkie scenariusze przemian funkcji prestiżowych budynków pod wpływem takich czynników jak digitalizacja książek (BUW), kryzys śmieciowy (Marina Mokotów) czy laicyzacja (Licheń), opisane przez kuratorów i zwizualizowane przez Grospierre’a i Laksę stanowiły trzon wystawy (o samej wystawie więcej m.in. TUTAJ).

Pawilon Polski "Hotel Polonia", Biennale Architektury w Wenecji (2008), fot. Mikołaj Długosz (źródło: materiały Zachęty)

Viva Polonia!

Clue sukcesu wystawy „The Afterlife of Buildings” było całościowe zaprojektowanie prezentacji – od wybrania tematu i artystów, po wymyślenie aranżacyjno-promocyjnych trików podkreślających wyjątkowość Pawilonu Polskiego. Jego peryferyjna lokalizacja nie sprzyjała przyciąganiu publiczności. Piątek i Trybuś opracowali strategię „odczarowania” tego miejsca poprzez stworzenie w Pawilonie przestrzeni wystawienniczo-wypoczynkowej. W Hotelu Polonia – bo taką nazwę otrzymał Pawilon Polski na czas Biennale – zwiedzający mogli nie tylko oglądać wizualizacje degradacji znanych polskich budynków, ale też zrelaksować się na wygodnych kanapach i łóżkach ustawionych w przestrzeni ekspozycji. Jak twierdzi Trybuś, o recepcji wystawy w równej mierze co jakość prezentowanych prac, decyduje też każdy element aranżacyjny. Poza komfortowymi siedziskami pawilon wyposażono w miękką wykładzinę, a fotografie Grospierre’a i Laksy zaprezentowano w atrakcyjnej wizualnie formie lightboxów. Trybuś i Piątek wprowadzili także towarzyszące pracom podpisy i teksty w języku włoskim. Nie jest to oczywiste w przypadku wystaw na Biennale, ponieważ większość kuratorów zakłada, że wszyscy międzynarodowi goście posługują się językiem angielskim. Trybuś i Piątek postanowili tym z pozoru błahym i prostym zabiegiem, poszerzyć „target” – dwujęzyczne podpisy umożliwiły zapoznanie się z wystawą także lokalnej, weneckiej społeczności.

Pawilon Polski na Biennale Architektury w Wenecji (2008), fot. Mikołaj Długosz (źródło: materiały Zachęty)
W czasie biennale Wenecja robi się czarna. Wszędzie przechadzają się tłumy ludzi ubranych na czarno, z czarnymi Moleskine’ami i w czarnych Ray Banach – opowiadał Trybuś. Kuratorzy również ten aspekt potrafili wykorzystać do celów promocyjnych: torby reklamujące Hotel Polonia zostały zaprojektowane w, nawiązującym do całej oprawy wizualnej polskiej prezentacji, intensywnie czerwonym kolorze. Innym gadżetem promocyjnym były nawilżane chusteczki – udogodnienie dla gości zwiedzających Biennale w upalne dni. Rekordowa liczba odwiedzin w Pawilonie Polskim i Złoty Lew dla najlepszej prezentacji narodowej przypieczętowały sukces koncepcji Trybusia i Piątka.

Hotel po raz drugi

Od czasu weneckiego sukcesu kuratorski duet Trybusia i Piątka zrealizował jeszcze kilka innych projektów wystawienniczych. Na Art in Practice Trybuś opowiedział między innymi o mini-wystawie w opustoszałym Hotelu Europejskim w 2009 roku. Skala tej realizacji w porównaniu z prezentacją na Biennale była miniaturowa. Wystawa zatytułowana „Zapomniki” trwała tylko trzy dni i miała bardzo lokalny charakter. Kuratorzy podjęli temat peerelowskich pomników, które straciły lub zmieniły swoje znaczenie po przemianach 1989 roku (wystawa odbyła się z okazji dwudziestolecia pierwszych wolnych wyborów). Koncepcja projektu perfekcyjnie współgrała z miejscem ekspozycji (siedem hotelowych pokoi), a anegdotyczny charakter wystawy z kameralną atmosferą hotelu.

Wszystkie projekty zrealizowane przez Trybusia wyróżniały się klarownością wizji i wysyłanego komunikatu oraz kompleksowym podejściem nie tylko do warstwy merytorycznej wystawy, ale też wszystkich elementów jej towarzyszących: opisów prac, katalogów, aranżacji ekspozycji. Trybuś zaprosił uczestników Art in Practice do udziału w „prostym” ćwiczeniu bazującym na jego własnych doświadczeniach zawodowych: opisaniu pomysłu na wystawę w Pawilonie Polskim na 55. Międzynarodowej Wystawie Sztuki w Wenecji w 2013 roku. Konkurs na ten projekt został niedawno rozstrzygnięty (więcej TUTAJ) i podobnie jak w przypadku Biennale Architektury, miał otwarty charakter, a więc teoretycznie każdy mógł zgłosić do niego własny pomysł. Kto wie, być może za rok kuratorami polskiej prezentacji na Biennale Architektury będzie ktoś spośród Was? :)

Przykładowe opisy konkursowych wystaw stworzone przez uczestników Art in Practice wraz z komentarzem Jarosława Trybusia, można przeczytać TUTAJ.

tekst: Marta Kabsch

Spotkanie z Jarosławem Trybusiem w ramach cyklu Art in Practice odbyło się w galerii Art Stations 22 stycznia 2013 roku.

Art in Practice (spotkanie z Jarosławem Trybusiem), fot. K PICTURES


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz